To był nasz pierwszy rejs i na pewno nie ostatni. Mogę szczerze polecić taką formę podróżowania. Porównując do zwykłych wakacji z biura podróży podstawową różnicą jest to, że pomimo ciągłego pobytu w wysokiej klasy hotelu codziennie jest się w innym miejscu. Wszystkie formalności zaokrętowania przebiegają bardzo sprawnie. Obsługa jest wysokiej jakości. Większość stanową Filipińczycy. Rzeczywiście obsługa dba o to, aby gość czuł się na statku dobrze. Jedzenia jest bardzo dużo i jest ono wysokiej jakości (w szczególności w restauracjach la carte). Obsługa jest miła i profesjonalna. Minusem może być jedynie to, że w przypadku śniadań w restauracji Fiorentino, zazwyczaj jest dużo osób i lekki harmider. Często pary sadzane są przy stolikach kilkuosobowych z innymi osobami, co nie zawsze i nie wszystkim może pasować. Polecam jajka po benedyktyńsku. Posiłki są tematyczne i odzwierciedlają różne regiony kuchni włoskiej, w zależności od dnia. Przepyszne owoce morza. Kolację galową przygotowywał szef z 7 gwiazdkami Michelin. Był również do tej kolacji szampan. Dużo deserów i owoców. Fajne mięsa. Woda jest do wszystkich posiłków, napoje ciepłe do śniadania i o 16-17. Do śniadania również soki. Co prawda ja z tego nie korzystałem, ale nie ma problemu z nalewaniem wody do własnych butelek. Rzeczywiście 3E za butelkę wody to trochę dużo. Ceny win dość wysokie. Około 10x droższe niż w sklepach na lądzie.
Rozrywki jest dużo. Nikt nigdy nie może się nudzić. Kabiny ładne i czyste. Statek nowy, robi spore wrażenie. Codziennie muzyka na żywo w około 6 miejscach jednocześnie. Na statku były dwie główne imprezy: biała noc oraz bal maskowy.
W szczególności polecam przedstawienia w teatrze Emerald. Większość z nich jest na wysokim poziomie, a jako całkiem stały gość w teatrze Buffo w Warszawie ośmielam się powiedzieć, że część z nich jest takiej samej klasy, jak nie wyższej. Basen w sumie jest umiejscowiony w czymś pomiędzy lobby a restauracją. Nie korzystaliśmy z niego. Głównie były tam dzieci. Na statku jest około 8 jacuzzi na zewnątrz i z nich czasami korzystaliśmy. Płatności kartą pokładową są bardzo wygodne. Jeżeli chodzi o odwiedzane porty:
- Marsylia: bezpłatny bus;
- Barcelona: bus 4E w 2 strony, ale polecam się przejść;
- Majorka: bus 1,5E, ale również polecam się przejść;
- Civitavecchia: bus na jakiś dworzec, z którego jest tak samo Dalego do miasta jak ze statku;
- La Spezia: bezpłatny bus portowy;
- Savona: statek zatrzymuje się blisko centrum miasta.
Z wycieczek organizowanych przez armatora nie korzystaliśmy. Znamy dość dobrze Włochy i na własną rękę wychodzi zazwyczaj 4x taniej.